Słowo stało się ciałem i definiuje Twoją tożsamość

Interpretacja 4 Wyświetleń Ok. 6 min czytania David · 25 grudnia 2025

J 1, 1-18

Na początku było Słowo, a Słowo było u Boga, i Bogiem było Słowo. Ono było na początku u Boga. Wszystko przez Nie się stało, a bez Niego nic się nie stało, co się stało. W Nim było życie, a życie było światłością ludzi. A światłość w ciemności świeci i ciemność jej nie ogarnęła. Pojawił się człowiek posłany przez Boga, Jan mu było na imię. Przyszedł on na świadectwo, aby zaświadczyć o światłości, by wszyscy uwierzyli przez niego. Nie był on światłością, lecz miał zaświadczyć o światłości. Była światłość prawdziwa, która oświeca każdego człowieka, gdy na świat przychodzi. Na świecie było Słowo, a świat stał się przez Nie, lecz świat Go nie poznał. Przyszło do swojej własności, a swoi Go nie przyjęli. Wszystkim zaś, którzy Je przyjęli, dało moc, aby się stali dziećmi Bożymi, tym, którzy wierzą w imię Jego – którzy ani z krwi, ani z woli ciała, ani z woli męża, ale z Boga się narodzili. A Słowo stało się ciałem i zamieszkało wśród nas. I oglądaliśmy Jego chwałę, chwałę, jaką Jednorodzony otrzymuje od Ojca, pełen łaski i prawdy. Jan daje o Nim świadectwo i woła mówiąc: "To był Ten, o którym powiedziałem: Ten, który po mnie idzie, stał się przede mną, ponieważ był wcześniej ode mnie". Z Jego pełności wszyscy otrzymaliśmy, i to łaskę za łaską. Prawo bowiem zostało nadane przez Mojżesza, a łaska i prawda przyszły przez Jezusa Chrystusa. Boga nikt nigdy nie widział; Jednorodzony Bóg, który jest w łonie Ojca, On nam Go objawił.

Logos pojawia się, kiedy chaos ustępuje miejsca sensowi

Na początku było Słowo, a słowo stało się ciałem – to fundament, na którym opiera się cała rzeczywistość, a zarazem obietnica, że Twoje życie nie jest dziełem przypadku. Wielu z nas budzi się codziennie z poczuciem, że otacza nas chaos. Informacyjny szum, pęd, brak głębszego celu – to wszystko sprawia, że czujemy się zagubieni w "ciemności", o której pisze św. Jan. Szukamy logiki w wydarzeniach, które wydają się jej pozbawione.

Ewangelista Jan, nazywany w tradycji "Orłem" ze względu na teologiczną wysokość swojego lotu, nie zaczyna od stajenki i pasterzy. Zabiera nas poza czas. Używa greckiego pojęcia Logos – oznaczającego Sens, Rozum, Słowo. To nie jest abstrakcyjna idea filozoficzna. To Osoba. Jan mówi wprost: zanim powstał Twój problem, zanim pojawił się lęk o przyszłość, istniał Sens, który ma nad tym wszystkim kontrolę. To Słowo jest "u Boga" i jest Bogiem.

Występuje tragedia niezrozumienia i samotności

Najtrudniejszym fragmentem tego tekstu nie jest wcale opis metafizyczny, ale zdanie: "przyszło do swojej własności, a swoi Go nie przyjęli". To opisuje fundamentalne pęknięcie w sercu człowieka. Żyjemy w świecie stworzonym przez Boga, a zachowujemy się tak, jakbyśmy byli tu obcy lub jakby Właściciel nie istniał.

Ból odrzucenia, którego doświadczamy w relacjach, w pracy czy w rodzinie, jest echem tego pierwotnego dramatu. Często szukamy "światłości" w sukcesie, pieniądzach czy opinii innych ludzi. Jan Chrzciciel, przywołany w tekście, jasno stawia sprawę: on nie był światłością. Żaden człowiek, żaden mentor, żaden guru nie jest źródłem światła. Oni mogą tylko odbijać blask.

Ta moc zmienia DNA duszy

Kluczowy zwrot akcji następuje w momencie, gdy Ewangelia mówi o tych, którzy Słowo przyjęli. Tu nie chodzi o intelektualną zgodę na istnienie Stwórcy. Chodzi o "moc, aby się stali dziećmi Bożymi". W języku greckim użyte tu słowo exousia oznacza władzę, prawo, autorytet.

To jest "game changer" w Twoim życiu duchowym. Nie musisz zapracować na miłość. Nie rodzisz się do tego życia z "woli krwi" (układów, genetyki) ani "woli męża" (ludzkich decyzji). Twoja prawdziwa tożsamość pochodzi z Góry. W momencie chrztu i w każdym akcie wiary otrzymujesz nową naturę. Przestajesz być produktem biologii i socjologii, a stajesz się dziedzicem Królestwa.

Rozbij namiot spotkania w Twoim życiu

Zdanie "A Słowo stało się ciałem i zamieszkało wśród nas" dosłownie oznacza "rozbiło namiot wśród nas". Bóg nie wysłał instrukcji obsługi życia w formacie PDF. Bóg przyszedł osobiście. W Starym Testamencie Namiot Spotkania był miejscem obecności Boga. Teraz tym Namiotem jest człowieczeństwo Jezusa.

Dla katolika ma to konkretne przełożenie:

  • Sakramenty: To przedłużenie Wcielenia. Dotykasz materii (chleb, wino, woda, olej), a otrzymujesz łaskę.
  • Wspólnota: Bóg jest obecny w "ciele" Kościoła, mimo jego niedoskonałości.
  • Rzeczywistość: Nie uciekasz od świata w duchowość. Twoja praca, cierpienie i radość są miejscem, gdzie objawia się chwała, "pełna łaski i prawdy".

Prawo Mojżeszowe dawało normy, ale nie dawało siły do ich wypełnienia. Jezus przynosi łaskę i prawdę. Prawdę o tym, kim jesteś (grzesznikiem, ale ukochanym), i łaskę, byś mógł tę prawdę udźwignąć i wzrastać.

Sprawdź, co możesz zrobić w tej sytuacji

Wcielenie to fakt historyczny, ale musi stać się faktem w Twoim życiu. Aby "przyjąć Słowo", musisz zrobić dla Niego miejsce:

  1. Zadbaj o ciszę: Słowo (Logos) najlepiej słychać, gdy wyłączysz szum świata. Poświęć 10 minut dziennie na milczenie przed Bogiem.
  2. Karm się Prawdą: Czytaj Ewangelię codziennie. Nie traktuj jej jak literatury, ale jak list od Ojca, który definiuje Twoją rzeczywistość.
  3. Korzystaj z sakramentów: W Eucharystii "Słowo staje się ciałem" na ołtarzu. To najpotężniejsza transfuzja życia, jaką możesz otrzymać.

Bóg stał się dostępny, namacalny i bliski. Piłka jest teraz po Twojej stronie.

A Wy co myślicie: czy w dzisiejszym zabieganiu łatwiej, czy trudniej jest dostrzec Boga w "ciele" naszej codzienności?

FAQ - Najczęściej zadawane pytania

Logos to greckie pojęcie oznaczające Słowo, Sens, Rozum, a w teologii Jana odnosi się do Drugiej Osoby Trójcy Świętej – Syna Bożego, który istnieje odwiecznie i przez którego wszystko zostało stworzone.

Bóg przyjął ludzką naturę, aby objawić nam Ojca, zbawić nas od grzechu poprzez ofiarę, dać nam wzór świętości i uczynić nas uczestnikami boskiej natury (dziećmi Bożymi).

Oznacza to nieskończoną obfitość darów Bożych. W Starym Testamencie Bóg dał Prawo, w Nowym daje samego siebie w Jezusie Chrystusie – to superobfitość miłości, która nieustannie się odnawia.

Stajemy się dziećmi Bożymi nie przez naturalne urodzenie, ale przez przyjęcie Jezusa, czyli wiarę w Jego imię, co sakramentalnie dokonuje się w Chrzcie Świętym.

Jan Chrzciciel był tylko świadkiem – lampą, która wskazuje drogę. Światłością prawdziwą, która ma moc oświecić i zbawić każdego człowieka, jest wyłącznie Jezus Chrystus.
Wcielenie Logos Teologia Janowa Tożsamość chrześcijańska Metafizyka wiary